Osiedle Słoneczny Dom w Lublinie

Gość

Witam wszystkich mieszkańców. Kilka dni temu odebrałem mieszkanie. Zaczynam prace wykończeniowe, więc jestem codziennie w bloku. Z moich obserwacji wynika że nie żyjemy w XXI wieku tylko w czasach gdzie człowiek niewiele od małpy się różnił. Już tłumaczę o co chodzi:
- wchodzę do windy i widzę but (rozmiar ok 44) odciśnięty na ściance tuż obok panelu z przyciskami SZOK !!!
- jedna ze ścian windy jest już głęboko zarysowana (nie czepiam się tu nieprzestrzegania zakazu wożenia windą materiałów budowlanych, tylko niedbalstwa w sposobie ich przewożenia)
- drzwi wejściowe !!! Mechanizm samodomykający już jest przeszłością z tego co dziś zaobserwowałem, poza tym nie zawsze można z domofonu otworzyć drzwi - zapewne przez wtykanie do zamka różnych rzeczy (żeby się tylko drzwi nie zatrzasnęły)

Mógłbym jeszcze trochę wymieniać ale na dziś szkoda mi nerwów.
Nie twierdzę, że mieszkańcy bloku za to wszystko odpowiadają (są jeszcze ekipy budowlańców itp.), lecz

APELUJE O TO ŻEBY DBAĆ O WSPÓLNE MIENIE JAK I O TO ŻEBY ZWRACAĆ UWAGĘ NP. EKIPOM REMONTOWYM ABY NIE ROZBIJALI SIĘ NIEUDACZNIE ZE SWOIMI SPRZĘTAMI PO NASZYM BLOKU!!! A WSZELKIE FORMY WANDALIZMU TĘPIĆ JAK TYLKO SIĘ DA !!!

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów

Zegdus

Wybacz, że się wtrącę do wątku mieszkańców Twojego bloku... Wiesz co... To chyba jest typowe na tym osiedlu... A zwłaszcza w naszych żółciutkich blokach... Ja mieszkam w dawnym C11... Winda porysowana (chyba ktoś kluczem się bawił)... Ściany na parterze porysowane, dodatkowo kilka odcisków butów i kół rowerowych... Samozamykacze to też był straszny problem... Niemalże non stop były zdemontowane, więc do bloku mógł sobie wejść każdy... Naprawdę nie rozumiem takiego postępowania... Przecież to wspólna własność mieszkańców i koszty wszelkich napraw rozłożą się właśnie na nas... Nikt nam takich rzeczy nie naprawi za darmo tylko dlatego, że "to przecież niczyje..."

asia

Charakterystyczne postepowanie ze spoldzielni Rolling Eyes

Joanna

Nasz sąsiad wynosił meble, rozmontował wszystkie samozamykacze i ani mu w głowie skręcić je z powrotem.
A już do rozpaczy doprowadzają mnie sąsiedzi palący na balkonach i pstrykający petami na chodnik czy wynoszący śmiecie w nieszczelnych workach i taki brudny ślad ciągnie się od drzwi delikwenta do śmietnika. Shocked

aga

no to skoro narzekamy to i ja się przyłączę:
u nas ściany są tak zniszczone, że jak wracam do swojego 16-letniego bloku na lsm-ie, to klatka wygląda zdecydowanie lepiej Evil or Very Mad

odciski nie wiadomo czego na ścianie to normalka.
prawda, że wiele zostawili pożal-się-boże fachowcy, bo mało kto był w takiej komfortowej sytuacji, żeby na bieżąco ich pilnować, ale od czasu boomu remontowego też sporo przbyło.
zabieranie ze sobą kluczy do drzwi wejściowych wydaje się być przeszkodą nie do pokonania Shocked

, aktywiści-racjonalizatorzy zostawiają podniesiony ten cpyczek do otwierania bocznego skrzydła, który zresztą został już zniszczony i drzwi nie zawsze udaje się zamknąć Confused

zamykanie drzwi do piwnicy to kolejna zagadka nieśmiertelności.
grzeczna prośba wywieszona przez kogoś o zamykanie drzwi została ... podpalona Shocked

w niesprzedanej piwnicy można znaleźć wszystko, łącznie z puszkami po piwie (o petach nie wspomnę), a wczoraj ktoś tam podpalił jakieś papiery Shocked

i to już zasadniczo przestaje być śmieszne.

wycieraczka przy wejściu to jakieś egzotyczne, nie znane szerzej urządzenie Shocked

sprzątanie pań z adbudu też pozostawia sporo do życzenia - np. okno zostało umyte, ale wnęka okienna już nie była najwyraźniej ujęta w planie robót Rolling Eyes

ja osobiście zmywam dodatkowo swoje piętro.

czasami dopada mnie prawdziwa zaduma, ile będzie kosztowało usunięcie tego wszystkiego, bo kto za to zapłaci, to akurat wiem Confused

asia

Aga piwnice powinien zabezpieczyc Makdom skoro to jego piwnica

Gość

Ja rozumiem, że czasami nie chce się zostawiać samochodu z daleka od bloku. Z resztą tutaj słowo "daleko" jest za mocne. ALE ŻEBY ZATAWIAĆ CAŁY CHODNIK TUŻ PRZY WEJŚCIU DO KLATKI SŁOMKOWSKIEGO 3 TO JUŻ PRZESADA !!!
Można przecież postawić samochód przy głównej drodze na czerwonym chodniku no i oczywiście tylko na niego częściowo najechać aby nie zając całego. ALE APELUJE ABY NIE ZOSTAWIAĆ AUT NA CHODNIKU PRZY KLATCE.

POWÓD 1: Nie da się przejść, a co dopiero przeprowadzić wózek dziecięcy
POWÓD 2: Ogranicza to czasami możliwość swobodnego wyjazdu z i tak ciasnego parkingu

Dodam że najczęściej widzę tam renault megane. teraz właścicielka może się wstydzić. Mam nadzieje, że to przeczyta.

Pozdrawiam

jaceko

Fotografia mogłaby pomóc Smile

prezentowanie numeru rejestracyjnego nie jest daną osobową więc śmiało! Mnie taka bezmyślność również wkurza.

Gość

Chyba zacznę za wycieraczki wkładać odpowiednie ulotki takim delikwentom.
Poza problemem parkowania przed klatkami jest jeszcze jedna denerwująca sprawa. Otóż parkowanie na wjazdach z głównej ulicy Fullmana do bocznych uliczek. W dodatku parkują w ten sposób bardzo ładne i drogie auta. Że też ich właściciele nie obawiają się, że kiedyś ktoś może im piękne autko stuknąć albo zarysować. Brak wyobraźni! No cóż, może mają auta na full ubezpieczone, ale to nie znaczy, że można sobie parkować gdzie się komu podoba i utrudniać tym samym ruch.

fiolla

Co do parkowania przed klatką to przy Słomkowskiego 4 również ten problem występuje (czarna Honda Accord). Jest to o tyle dziwne że z drugiej strony bloku zawsze jest wolne miejsce do parkowania. Chyba trzeba będzie delikatnie zwrócić uwagę właścicielce poprzez karteczkę za wycieraczką.
Co do blokowania wjazdu z Fulmana do Słomkowskiego to chyba jedynie telefon do Straży Miejskiej powinien rozwiązać problem. Przez tych "pseudokierowców" z przeważnie dosyć drogich aut trzeba się zdrowo nagimnastykować aby wyjechać ze Słomkowskiego.

Joanna

Proszę też nie parkować na wjazdach do garaży. To przecież własność wspólnoty a nie publiczny parking.

fiolla

Jeśli ktoś chciałby napiętnować źle parkujących kierowców w internecie może zrobić zdjęcie samochodu i wrzucić na stronę [link widoczny dla zalogowanych] (nie komentuję nazwy strony Wink

).

jaceko

He he! dobre. Jest też akcja [link widoczny dla zalogowanych]. Może zagłosujemy która strona lepsza? Laughing

fiolla

Trzeba będzie się przejść po osiedlu z aparatem, bo przykładów debilnego blokowania ulic/chodników/wjazdów nie brakuje Smile

asia

Ja nie wiem czy to sie kiedykolwiek zmieni. Miejsc parkingowych nie ma i nie przybedzie ich nagle. Mysle, ze taki stan rzeczy z parkowniem sie bedzie utrzymywal juz zawsze i jedyne co nam pozostaje to sie przywyczaic