Osiedle Słoneczny Dom w Lublinie

Gość

Czy denerwująco głośno szumiąca woda w rurach to przypadłość tylko XV klatki czy tak jest wszędzie? Ja rozumiem że sąsiad spuszcza wodę w WC czy też bieże prysznic, ale czy to musi być tak słyszalne jak niagara za oknem? Jeszcze teraz, kiedy klaoryfery zaczynają swoja działalność, przy odkręceniu wszystkich ma się wrażenie przebywania w jakiejś maszynowni a nie w przytulnym mieszkanku. W ogóle biorąc pod uwagę inne przypadłości hydrauliczne, tj zamarzajace rury, braki w dostawie wody, mam wrażenie ze ten blok to jakiś budowlany gniot postawiony w jeden sezon. Całe życie mieszkałem w gierkowskim wielkopłytowcu, bywałem w dziesiatkach innych bloków i nigdy, ale to nigdy nie było takich "atrakcji" słychać. Całe szczęście to mieszkanie to tylko przejściówka. Pozdrawiam wszystkich zadowolonych mieszkańców - w końcu osiedle małe ale sympatyczne. Szkoda tylko że w niektórych lokalach serwują takie efekty akustyczne.

Joanna

U nas też jest bardzo akustycznie. Jak parę razy w nocy sąsiad brał prysznic, to się zrywałam z łóżka i biegłam okna zamykać Very Happy

Bo mi się wydawało, że ulewa na dworze.
Słychać spuszczanie wody w toalecie ( i nie tylko Confused

).
Ale muszę Cię pocieszyć, że większość nowego budownictwa tak ma.

Cyklista_Apokalipsy

U mnie też słychach jak sąsiad / sąsiadka odkręca wodę w łazience tudzież jak z wyższych piętr ktoś coś spuszcza - takie utoki mieszkania na 1 piętrze.
Co do CO to jest nic niezwykłego jak odkręcasz grzejnik to hałasuje, nabije wymaganą temperaturę i przestaje, to jest raczej kwestia jak nagrzewa się szybko pomieszczenie im szybciej tym krócej będzie hałasowało.
No i nawiązując do kwestii akustyki nowe bloki tak mają jak wspomniała Joanna, jedne są lepiej inne gorzej wytłumione, IMHO najlepszą izolacje dają płyty żelbetowe plus wełna mineralna pomiędzy każdym pomieszczeniem.

Agnieszka

U mnie też słychać wodę. Ale mam też inne atrakcje np. zapachy Smile

Wiem co moi sąsiedzi jedzą - i nie wiem dlaczego, ale przeważnie są to niemiłe wonie.
Co do CO to akurat nie mam z tym problemów - może dlatego, że mieszkam na ostatnim piętrze.
Ale woda w nocy to nic w porównaniu ze szczekajacymi od rana psami i rozrabiającymi dzieciakami (zastanawia mnie fakt, dlaczego dzieciaki sąsiadów zaraz po przebudzeni, delikatnie to ujmując, płaczą - a przecież nie są już niemowlakami czy maluchami).
Także z tym wyciszeniem to faktycznie są problemy w 7. Mogłabym świetną książkę napisać pt. 'Rozmowy międzyludzkie w bloku' - bo u mnie naprawdę wszystko słychać.

Gość

Kurcze, oszczędzali na materiałach chyba... Najgorszy juz nawet nie jest sam donośny szum jak jego częstotliwość. PSZSZSZSZSZSZ przez 3 sekundy, przerwa na 10 i od nowa. Zupełnie jak w starych WCtach ze spłóczką w postaci naciskanej wajchy. Start z łomotem w rurze, niagara, stop - tez z hukiem Smile

Joanna

Właśnie słyszę, jak sąsiad pokasłuje i pewnie sobie robi herbatę, bo słychać było gwizd czajnika Smile

.
Co do zachowania dzieci, zależy to od kultury samych rodziców, bo mam dzieciarnię za ścianą i jest spokój. A aniołki to nie są Very Happy

PS. A co do głośnych rozmów u sąsiadów, to może nie zdają sobie sprawy ludzie, że tak wszystko dobrze słychać. Czasami jest to nie tylko męczące, ale i krępujące tak brać udział w życiu rodzinnym sąsiada Confused

Cyklista_Apokalipsy

E tam ja co rano mam pobudkę w stylu:
Wstawać i nie krzyczeć bo was oddam do przedszkola Very Happy

Dodatkowo także proszę aby sąsiad co rano podczas golenia nie uderzał maszynką k umywalkę, tak to słychać bardzo dobrze za ścianą, do tego niszczy się armaturę Smile

Tak na poważnie takie są uroki życia w bloku, i tak jest dobrze ze niema tradycyjnych pionów CO, bo inaczej urządzano by koncerty na żeberkach na 4 pietra.

Joanna

Oj tak

Kiedyś na studiach, jak mieszkałam w bloku, to pewna pani miała zwyczaj przywoływanie swojego syna (bawiącego się u kolegi 2 piętra niżej) waleniem w żeberka. W końcu wszyscy mieli tego dość i jak sąsiadka rozpoczynała akcję przywoływania potomka, cały pion solidarnie również walił w grzejniki Laughing

aga

u mnie na lsm-ie też pięknie słychać łazienkę za ścianą, zwłaszcza że sąsiaduje z moim łóżkiem.
a że sąsiedzi to studenci pędzący żywot przynależny w tym wieku, to mam atrakcje w postaci kąpieli o 4 nad ranem Laughing

a blok z lat 90-tych

aga

a goszczące u nich panie są strasznie piskliwe... Wink

tomek

Spokojnie u mnie też wszystko słychać

Joanna

Jak wspólnota to wspólnota Cool

aga

wawerek4

Przy silniejszym wietrze to mi wyje w mieszkaniu jak na Połoninach, mimo że mam pozamykane wywietrzniki. O nieszczelnych oknach to już nawet nie wspominam.

Agnieszka

Tak źle to u mnie nie jest Smile